czwartek, 13 listopada 2014

119. Rozpustnie



Jaglanka gotowana z kakao, masłem orzechowym, bananem, kiwi, rodzynkami, podana z prażonymi płatkami migdałowymi, ziarenkami, Milką Caramel, masłem orzechowym i resztą banana

Dzisiaj podpis pod moim śniadaniem to istny poemat! Ale to nie moja wina, że miałam ochotę na takie bogate połączenie. Uroki kaszy jaglanej odkryłam już dawno, jest pyszna i bardzo zdrowa, a kiedy zaczęłam ją wykorzystywac z mlekiem, w wersji śniadaniowej, już w ogóle się zakochałam. Mimo, że jest dość pracochłonnym produktem, trzeba długą ją gotować, bo uwierzcie, twarda, niedogotowana to coś okropnego, to warto postać trochę dłużej nad garnkiem, zwłaszcza jeśli mamy więcej czasu. Smacznego!

Wam też ten tydzień zleciał tak starsznie szybko? Oby tak wyglądał każdy! :D




10 komentarzy:

  1. rozpustnie z samego rana, to jest to <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale sobie dzisiaj dogadzałaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. taka rozpusta z rana i humor na cały dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zazwyczaj takie bogate połączenia dają niesamowite wrażenia smakowe. jestem pewna, że u Ciebie było przepysznie :D
    i dobrze, że zleciał - mamy weekend!

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak, mi też syzbko to leci :d
    rozpustniee, też tak lubię najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń