Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasto marchewkowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasto marchewkowe. Pokaż wszystkie posty

sobota, 27 grudnia 2014

144.Niezastapione placki marchewkowe



 Pancakes marchewkowe z jogurtem naturalnym, orzechami włoskimi i daktylami

Wiem, wiem, były tu nie raz, a może i nie dwa, ale co ja poradzę, że są wprost rewelacyjne. Nie dość, że uwielbiam placki, to marchewkowo-cynamonowe połączenie zawsze poprawi mi humor. Dzisiaj nawet nie musi, ale przecież zawsze warto zacząć dzień od czegoś pysznego, w końcu taki jest zamysł tego bloga :). Dzień zapowiada się przemiło, zakupowo z rodzicami, a później przyjaciółką. A miałam się pouczyć... Ale w końcu jak wolne, to trzeba wypocząć :D.

wtorek, 23 grudnia 2014

141. Marchewkowe resztki



Ciasto marchewkowe


Absolutnie mój faworyt wród ciast! Nieładnie tak chwalić swoje, ale nieskromnie przyznam,że to ciasto jest przepyszne! Na zdjęciu uwieczniłam dwa kawałki, ale oczywiście zjadłam jakieś pół blachy, a co mi tam. Świąteczne obżarstwo jest przecież ich nieodłączną częśćią :). Nie moge uwierzyć, że już jutro Wigilia. Jestem jak dziecko, na pewno wieczorem nie będę mogła usnąć, tak się nie mogę doczekać.  :D

sobota, 20 grudnia 2014

139.Opróżniam słoiczek


 Owsianka marchewkowa w słoiczku po maśle orzechowym podana z bananem i orzechami włoskimi

Wigili klasowa udała się znakomicie! Szczere, kochane życzenia, wymarzony prezent, masa pysznych słodkości! Upiekłam na nią moje popisowe ciasto marchewkowe, więc postanowiłam wykorzystać resztki. To tyczyło się również słoiczka, który wrezcie został opróżiony. Efekt przepyszny, jedno z moich ukochanych śniadań, do których mogę wracać bez końca. :)

A dzisiaj puszczam świąteczne hity i zabieram sie do ubierania choinki. Może być lepiej? :D

środa, 29 października 2014

106. Upiekłam marchewkowe!



Ciasto marechewkowe


A czy to coś nowego? :D Ale pyszności trzeba powtarzać! Zwłaszcza cynamonowe z chrupiącymi orzechami i rodzynkami, jakoś ta wersja marchewkowca najbardziej mi odowiada.
 Wczoraj po ciężkim dniu wzięło mnie na pieczenie i cudem zostało trochę na rano. W końcu zrobiłam je na ogromnej blasze. :)
Czemu ten mały kawałek jest taki pusty? Nie, nie zabrakło mi lukru, po prostu moja mama, o dziwo, za nim nie przepada. :D

Jutro wielki sprawdzian z historii, chyba zostawię sobie jeszcze ciasta na poprawę humoru, trzymajcie kciuki! :)