Szarlotka z bezą
Już od dawna chciałam upiec bezę, bo od zawsze kochałam tę arcysłodką słodycz (celowy pleonazm :D), ale mama jakoś skutecznie odwodziła mnie od tego pomysłu, nie wierząc w moje kulinarne umiejętności, ale buntowniczo uparłam się i udało się! Nie dość, że wyszła mi bezowa wierzchnia wartstwa, to połączyłam ją z pyszną szarlotką, której nigdy nie odmówię, a że kawałki były spore, skusiłam się na troszkę mniej zdrowe śniadanie, a później deser, ale przecież raz na jakiś czas można sobie pofolgować, a dobrze jest słodko zacząć dzień!
Pysznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńwpraszam się do Ciebie! :)
OdpowiedzUsuńZawsze jestes mile widziana :*
UsuńTakie ciasta uwielbiam zjadać jeszcze ciepłe :)
OdpowiedzUsuńi takie, i takie :D
Usuńszarlotka to chyba najlepsze ciasto :D
OdpowiedzUsuńoj nei umiem wybrać ulubionego :D
Usuń