Chociaż to były tylko cztery dni, w dodatku bardzo pochmurne, nam morzem było bardzo intensywnie i na pewno nie nudno. Obok atrakcji, takich jak park linowy czy kino 7D spróbowałam wieeelu pyszności, gofry ( tak je uwielbiam, że chyba kupię gofrownicę) , lody (miłym zaskoczeniem okazał się lód o smaku cynamonu, po prostu genialny, nie wspominając już o ukochanych przeze mnie wytwórniach lodów tradycyjnych, bezowy, snickers, mascarpone, idealne smaki), jogurt mrożony mojej własnej kompozycji, będę tęsknić! :D Muszę się też pochwalić, odważyłam się wykąpać w morzu. Było źle, ale do odważnych świat należy.
Ale jesteś śliczna! *.* Twoja miseczka też zachwyca :)
OdpowiedzUsuńjeju, dziękuję :)
UsuńAle Ci dobrze było, wyobrażam sobie te wszystkie gofry! :D
OdpowiedzUsuńAle jednak domowa owsianka- od tego nie ma nic lepszego!
zawsze najlepsza! :D
UsuńOwsianka zawsze dobra, zwłaszcza taka jak Twoje, cudowna!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i Twoja buźka, sympatyczna :)
Kiedys owsianka wydawała mi się czymś zdrowym, ale niedobrym, a teraz po prostu uwielbiam :)
UsuńJejku sliczna dziwczyna z Ciebie :* *.*
OdpowiedzUsuńBaaardzo dziękuję, ale gdzie tam :D
Usuńowsianka <3 fajne fotki :)
OdpowiedzUsuńnajlepsza <3
Usuń