Czas wrócić do blogowania, niestety już sama. Kiedy wstałam, miałam ochotę na coś szybkiego i zarazem pożywnego. Wybór padł na moją ulubioną granolę o smaku granata. Żałuję, że moja domowa nigdy nie wyjdzie tak chrupiąca.
Pogoda nie sprzyja, więc trzeba będzie oddać się eksperymentom kuchennym i ulubionej książce. :)
Prosto i efektywnie smacznie <3 !
OdpowiedzUsuńi to wieczorne myslenie, co by tu jutro zrobić :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń